Przewodnik po drogeriach i perfumeriach kosmetykach musisz wiedzieć jedno: że z samej możliwości działania kosmetyku i tego, co o jego działaniu głosi producent. Jeśli to dobrze zapamiętasz, łatwiej zrozumiesz najbardziej wyrafinowaną i skomplikowaną reklamę i nie dasz się zwieść nawet bardzo fachowej i przekonującej sprzedawczyni.
W Komisji ds. Żywności, Leków i Kosmetyków USA kosmetyki są określane jako „artykuły przeznaczone do aplikowania na ludzką skórę w celu jej czyszczenia, upiększania, podkreślania atrakcyjnego wyglądu lub jego zmiany bez naruszania struktury organizmu ani jego funkcji. Ta definicja obejmuje takie wyroby, jak kremy do skóry, balsamy, perfumy, szminki, lakiery do paznokci, kolorowe pudry i cienie do twarzy i powiek, szampony, preparaty do trwałej, farby do włosów, pasty do zębów i dezodoranty”.
Natomiast leki określane są jako produkty „przeznaczone do leczenia lub zapobiegania chorobom, naruszające strukturę albo funkcje ludzkiego organizmu”. Istnieją kosmetyki będące jednocześnie lekami, na przykład fluoryzowane pasty do zębów, preparaty z filtrami UV, dezodoranty przeciwpotowe i szampony przeciwłupieżowe.
Produkcja i sprzedaż leków jest o wiele ściślej kontrolowana niż sprzedaż kosmetyków, a ponieważ leki wymagają o wiele poważniejszych prób i testowania przed wprowadzeniem na rynek, zwłaszcza pod względem bezpieczeństwa i skuteczności, to zrozumiałe, że ich wyprodukowanie jest o wiele droższe. Dlatego możesz się czasem spotkać z wypowiedziami producentów najbardziej renomowanych firm kosmetycznych o mniej więcej takiej treści: „obecnie nasze produkty działają o wiele mocniej i skuteczniej, niż wolno nam o tym powiedzieć”. Producenci twierdzą, że ich wyroby mogą przyspieszać odnowę komórek skórnych, ułatwiać gojenie i tym podobne. Ty zaś, jako konsumentka, musisz sobie uświadomić, że jeśli nawet firmy kosmetyczne przeprowadzały próby przed wypuszczeniem produktu na rynek, to ich produkty nie zostały zatwierdzone przez odpowiednie komisje czy instytuty nadające atesty, tak więc nie ma żadnych dowodów na to, że ów kosmetyk ma jakikolwiek wpływ na funkcjonowanie skóry. Gdyby miał, zostałby lekiem i musiałby przejść przez taką samą procedurę, jakiej są one poddawane. Pamiętaj o tym za każdym razem, gdy sprzedawczyni kosmetyków będzie próbowała ci wmówić, że dany produkt może zdziałać więcej, niż jedynie poprawić twój wygląd.
Leave a reply