Lekarze podkreślają, że powinniśmy całkowicie odrzucić powszechne mniemanie, iż opalenizna nadaje nam „zdrowy” wygląd. Ktoś wyraził opinię, że opalenizna jest tym dla skóry, czym kac dla organizmu – znakiem, że skóra otrzymała zbyt wiele słońca, co wcale nie jest zdrowe. Większość ludzi jest dzisiaj mądrzejsza i czasy mocnej, ciemnej opalenizny prawdopodobnie już minęły, nawet sławne modelki preferują teraz jasną skórę lub bardzo lekką opaleniznę. Matki również zaczęły coraz skuteczniej chronić skórę swych dzieci, począwszy od ich najmłodszych lat, co z pewnością sprawi, że przyszłe pokolenie okaże się bardziej rozsądne w tym względzie. Podobnie jak palenie papierosów, uważane niegdyś za szykowne, dziś postrzegane jest jako wstrętny i niebezpieczny nałóg, tak zdaniem wielu ekspertów mocno opalona skóra będzie kiedyś świadczyć o braku rozsądku i dbałości o siebie.
Mimo to, dopóki świadomość społeczna nie dojrzeje i nie zapanuje przekonanie, że naturalny kolor skóry świadczy o zdrowiu, wiele kobiet będzie pragnęło uzyskać opaleniznę. Najbezpieczniejszym sposobem jest stosowanie specjalnych „brązujących” pudrów lub żeli (wiele z nich daje bardzo naturalny wygląd) lub używanie samoopalaczy: dziś są one o wiele lepsze niż te produkowane w przeszłości, które barwiły skórę na żółto- pomarańczowy odcień zamiast na brąz.
Prawdziwa opalenizna powstaje na skutek zwiększonej ilości melaniny produkowanej przez komórki pigmentowe w naskórku, w celu ochrony skóry przed promieniami słońca. Ciemniejszą opaleniznę można uzyskać jedynie przy stosowaniu środka ochronnego z filtrem 4, co oznacza jednak, że nawet opalona skóra może się poparzyć.
Zupełnie inaczej sprawa wygląda w przypadku kremów samoopalających, które w ogóle nie mają nic wspólnego z komórkami pigmentacyjnymi. Kremy te działają tylko na zewnętrzną, rogową warstwę naskórka. Samo- opalacze zawierają dihydroksyaceton (DHA), który, wiążąc się z aminokwasami warstwy rogowej skóry, produkuje brązowy barwnik nadający ciału odcień opalenizny. Brązowy odcień skóry utrzymuje się tak długo, jak zewnętrzna warstwa skóry, to znaczy od kilku dni do tygodnia. Kiedy naskórek się złuszczy, opalenizna zniknie.
Leave a reply